PKO Ekstraklasa: Eksperci o meczu Legia - Pogoń
Eksperci zachwalają młodzież i spodziewają się jej dobrego występu.
Autor: Jakub Jeleński, Przemysław Gołaszewski
- Udostępnij
Autor: Jakub Jeleński, Przemysław Gołaszewski
Przed ostatnim meczem sezonu, głos tradycyjnie oddaliśmy naszym ekspertom. Cała czwórka zgodnie twierdzi, że choć oba zespoły wszystko już rozstrzygnęły, to spotkanie będzie mieć niebagatelne znaczenie dla ich młodzieży.
Łukasz Olkowicz, Przegląd Sportowy:
- Z zainteresowaniem będę patrzył na młodzież legijną, bo dużo się o niej słyszało. Mamy teraz fajny plac bojowy dla młodzieży. Widzieliśmy to w Koronie Kielce i cieszę się, że Legia też pokaże swoich młodych zawodników. To samo zrobi pewnie Pogoń Szczecin. Czeka nas mecz nastolatków, ale to dobrze. Trener Vuković będzie mógł zobaczyć na kogo może liczyć w przyszłości, a może ktoś jest już gotowy.
- Spotkają się wychowankowie dwóch czołowych akademii, możemy tu doliczyć też Lecha i Zagłębie. Czołowi piłkarze myślami są już pewnie na urlopach, czemu trudno się dziwić, a najwięcej do wygrania ma młodzież warszawska i szczecińska.
- Trudno wytypować zwycięzcę. Myślę, że Legia siłą rozpędu wygra, by przypieczętować udany sezon. Obie drużyny o nic już nie grają, chcemy młodzieży w lidze, więc przed nami świetna okazja, by zobaczyć czy jest ona gotowa.
Adam Godlewski, dziennikarz sportowy:
- Wielkich wydarzeń sportowych już się nie spodziewam. Napięcie zeszło z Legii, z Pogonii już dawno, bo niespecjalnie powalczyła w grupie mistrzowskiej. Pogoń szuka tożsamości i w moim odczuciu jest jednym z rozczarowań. Magnesem tego meczu są młodzi piłkarze: Rosołek, Slisz i jeszcze młodsi Pyrdoł, Mosór, Włodarczyk, Cielemęcki. Powinni oni przyciągać uwagę nie tylko ekspertów, ale też kibiców. Możliwe, że poszczególne występy wpłyną na politykę transferową. Jeśli ktoś fajnie “odpali”, to może włodarze klubu zdecydują się na nich postawić w niedalekiej przyszłości.
- Włodarczyk i Mosór kojarzą się jednoznacznie z legijnym DNA. Zaliczam się do pokolenia, które doskonale pamięta występy ich ojców. Zastanawiam się jaki Ariel ma charakter, bo Piotr Mosór był niepokorną duszą. Zawsze miał dużo do powiedzenia, zawsze polemizował, ale nie przekładało się to na grę. Grał skoncentrowany i ewentualnie potem miał dużo do powiedzenia. Jeśli Ariel odziedziczył charakter po ojcu, to może zrobić ciekawą karierę. Włodarczyk już potwierdził, że instynkt strzelecki już po Tomku odziedziczył. Jemu życzę, aby był bardziej charakterny od taty, bo mam wrażenie, że “Nędza” nie wycisnął ze swojego talentu, tyle ile mógł.
- Pogoni też nie brakuje młodych zdolnych graczy. Jest Stec, Malec, Listkowski, Matynia, Żurawski też jest z nowej fali. Spodziewam się meczu otwartego dla kibiców. Młodość zdecyduje i będzie to fajny, żywiołowy mecz, a bramki padną dla obu drużyn.
Piotr Kobierecki, były trener rezerw i juniorów Legii:
- Nie zgadzam się z twierdzeniem, że ten mecz jest pozbawiony znaczenia. Znaczenie ma bowiem ogromne, bo dzięki temu, że pierwszy zespół radził sobie tak dobrze i wygrał tytuł na dwa mecze przed końcem, teraz wystąpić mogą adepci Akademii. Młodzieżowcy są więc beneficjentami dobrej gry starszych kolegów. Liczę na występ Radka Cielemęckiego, który już w Gdańsku zagrał poprawnie, a teraz jeszcze będzie rosła jego pewność siebie. Ariel Mosór dostał szansę gry nie na swojej pozycji, ale też nie ma co wybrzydzać. Dla starszych ten mecz będzie o nic, dla młodych to niesamowity kapitał. Sądzę, że największą szansę na w miarę regularne występy ma Radek Cielemęcki, co wynika ze specyfiki jego pozycji. Może grać na ósemce, może na obu skrzydłach. Wydaje mi się, że ten zawodnik zostanie kolejnym projektem klubu z Łazienkowskiej.
- Przechodząc do meczu, spodziewam się otwartego, ładnego dla oka spotkania. W Gdańsku zwyciężył pragmatyzm, bo oba zespoły jakby bały się zaryzykować, teraz jednak powinno być inaczej. Sytuacja jest bardzo otwarta, a ja liczę na większą pewność siebie młodych. Pogoń również słynie z dobrego szkolenia młodzieży i już kiedy rywalizowaliśmy w CLJ, widać było jaki potencjał mają ci zawodnicy. Cieszy mnie to, że i w Legii i w Pogoni występuje młodzież, która bardzo mocno identyfikuje się z klubem. Mam nadzieję, że stawianie na takich graczy stanie się to normą w polskich zespołach. Teraz mam możliwość pracy jako ekspert przy 1. lidze i widzę, że młodzieżowcy nie zaniżają jej poziomu, a wręcz przeciwnie, podwyższają go. Mamy bowiem w Polsce zdolnych chłopaków i dziś takich zobaczymy przy Łazienkowskiej. Spodziewam się, że po obu stronach padną bramki i mecz skończy się wynikiem 2:1 dla Legii.
Tomasz Sokołowski, trener rezerw Legii:
- Dla trenera każde spotkanie jest ważne i zawsze walczy się o pełną pulę, bo nawet jeśli w lidze wszystko jest już rozstrzygnięte, to przez 90 minut jest szansa by sprawdzić pewne założenia, które procentować będą potem. Presji więc może i nie ma, natomiast każde ze spotkań ma swoją wagę. Dzisiejsze szczególnie istotne jest dla młodzieży – cieszę się, że trener daje chłopakom szansę pokazania się szerszej publiczności. Jestem bardzo ciekaw ich występu, mocno im kibicuję, bo przecież trochę z nimi pracowałem.
- Każdy z tych młodzieżowców ma potencjał, ale trudno jednoznacznie wskazać kiedy kibice zobaczą jego pełnię. Nikt by przecież nie powiedział, że Michał Karbownik w tak krótkim czasie i nie na swojej pozycji zrobi taką karierę i stanie się niezwykle wartościowym graczem. Oglądałem go w u-16, u-17, CLJ, rezerwach, potem w Ekstraklasie i nigdy nie widziałem różnicy – wszędzie grał tak samo, a byłem przekonany, że dłużej trzeba będzie na niego poczekać. Radek Cielemęcki przypomina mi Michała, bo też zaczynał na pozycji 8 czy 10 i ma podobną charakterystykę. Potrafi zrobić przewagę, świetnie prowadzi piłkę przy nodze, ma kapitalną motorykę i bardzo dobre uderzenie. Karbo miał może bardziej stabilną formę, ale on jednak zaliczył każdy z młodzieżowych roczników, a Radek przeskakiwał niektóre szczeble, stąd mogą wynikać te jego wahania formy.
- Szymek Włodarczyk ma świetny instynkt pod bramką, potrafi odnaleźć się w każdej drużynie, w której gra, swoją sytuację miał przecież nawet w Gdańsku. Ariel Mosór to facet niesamowicie zdeterminowany w defensywie – ma super odbiór, znakomite czucie piłki, timing i cechy przywódcze, które bez problemu pozwolą mu wejść do seniorki. Pamiętam mecz, w którym w rezerwach grało ośmiu, dziewięciu piłkarzy z pierwszego zespołu, a on czuł się obok nich niezwykle swobodnie.
Autor
Jakub Jeleński, Przemysław Gołaszewski