Podział punktów w Poznaniu - Legia Warszawa
Plus500
Podział punktów w Poznaniu

Podział punktów w Poznaniu

Legia Warszawa zremisowała bezbramkowo z Lechem Poznań w wyjazdowym meczu 24. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy.

Autor: Przemysław Gołaszewski

Fot. Marcin Szymczyk/Legia.net, Jakub Goliński

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Przemysław Gołaszewski

Fot. Marcin Szymczyk/Legia.net, Jakub Goliński

Legia Warszawa zremisowała bezbramkowo z Lechem Poznań w wyjazdowym meczu 24. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Wojskowi pozostają na czele ligowej tabeli, a przewaga nad drugą Pogonią Szczecin wynosi osiem punktów. 


W pierwszych minutach legionistom brakowało precyzji w decydujących momentach pod bramką Lecha Poznań. Najpierw dośrodkowanie Filipa Mladenovicia trafiło pod nogi jednego z defensorów gospodarzy, później za mocno w kierunku Bartosza Kapustki podał Bartosz Slisz. Do adresata nie dotarła też piłka zagrana z prawego skrzydła przez Josipa Juranovicia.W 14. minucie pierwszy raz interweniował Artur Boruc. Bramkarz Legii pewnie złapał piłkę po strzale Ishaka. W 20. minucie napastnik Lecha jeszcze raz spróbował sił, ale znacznie przestrzelił, kończąc dośrodkowanie z prawego skrzydła. W 21. minucie gospodarze łatwo wdarli się w pole karne Wojskowych, ale ostatecznie podopieczni trenera Czesława Michniewicza zdołali zatrzymać akcję. W 25. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Kvekveskiri, ale nie była to celna próba. Dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy Luquinhas znalazł się niepilnowany w polu karnym gospodarzy. Brazylijczyk przyjął piłkę posłaną z głębi pola od Artura Jędrzejczyka, rozejrzał się i podał w kierunku wbiegającego Tomasa Pekharta. Czeski napastnik został uprzedzony przez rywala i minął się z piłką. W 44. minucie w sytuacji strzeleckiej znalazł się Luquinhas. Ofensywny pomocnik został wypatrzony przez Tomasa Pekharta, ale nieczysto trafił w piłkę i nie zdołał zagrozić bramce strzeżonej przez Van der Harta. 

Zdjęcie

Na początku drugiej części gry dobry pomysł na rozegranie akcji zaprezentowali legioniści. Bartosz Kapustka został uruchomiony podaniem z głębi pola. Pomocnik wbiegł w pole karne i próbował zagrać do środka, ale podanie zostało zablokowane. Legioniści wznowili grę od rzutu rożnego, po którym w “szesnastce” gospodarzy trochę się zakotłowało. Ostatecznie sędzia odgwizdał przewinienie jednego z naszych zawodników. Odpowiedzią piłkarzy Kolejorza był atak prawą flanką. Akcję zamykał Mikael Ishak, jednak po jego strzale głową piłkę złapał Artur Boruc. W 53. minucie Luquinhas wykorzystał błąd jednego z obrońców Lecha i zabrał mu piłkę w polu karnym poznańskiej drużyny. Natychmiast podał do Tomasa Pekharta, ale jego strzał został obroniony. Po wznowieniu z narożnika w polu  karnym ucierpiał Artem Shabanov. Uraz uniemożliwił mu dalszą grę, w miejsce Artema pojawił się Paweł Wszołek. Chwilę później legioniści stracili piłkę po rozegraniu rzutu wolnego i z kontrą ruszyli gospodarze. Wyścig do piłki z Ishakiem wygrał Artur Boruc i uchronił nas przed groźną sytuacją. Po kilkudziesięciu sekundach napastnik Lecha ponownie znalazł się pod bramką i upadł w polu karnym. Wcześniej był jednak na pozycji spalonej. Byliśmy też świadkami podobnej sytuacji po drugiej stronie boiska. Tam, po starciu z bramkarzem Lecha, upadł Mateusz Wieteska. Sędzia nie użył gwizdka. W 67. minucie nagimnastykować musiał się Artur Boruc. Doświadczony golkiper wybił na rzut rożny płaski strzał z dystansu Daniego Ramirez. Aktywny był Mikael Ishak. W 71. minucie Szwed ponownie doszedł do sytuacji strzeleckiej, ale trafił w boczną siatkę. Do właściwej siatki trafił minutę później Tomas Pekhart. Czech wykończył wślizgiem płaskie podanie z lewej strony od Filipa Mladenovicia. Niestety, był na spalonym i gol nie został uznany. W 75. minucie z piłką przy nodze ruszył Luquinhas. Rajd zakończył się uderzeniem prosto w bramkarza. Skuteczną interwencją golkiper Lecha popisał się też przy próbie Filipa Mladenovicia. W 79. minucie zadrżało serce Artura Boruca. Doświadczony zawodnik zbyt lekko podał do Mateusza Wieteski, ale obrońca naprawił jego błąd. Wynik nie uległ zmianie.

 

Podział punktów w Poznaniu oznacza, że po 24. kolejce ligowej legioniści pozostają na czele tabeli, a przewaga nad drugą Pogonią Szczecin wynosi osiem punktów.

Zdjęcie

Lech Poznań - Legia Warszawa 0:0


Lech Poznań: Van der Hart - Karlström, Ishak, Ramirez (Sýkora 80’), Milić, Salamon, Tiba, Puchacz, Kvekveskiri, Šatka, Kamiński (Skóraś 60’)
Rezerwowi: Bednarek, Kravets, Rogne, Sýkora, Marchwiński, Dejewski, Johannsson, Skóraś, Kozubal

Legia Warszawa: Boruc - Jędrzejczyk, Wieteska, Shabanov (Wszołek 57’) - Juranović, Slisz, Martins, Mladenović - Kapustka, Pekhart, Luquinhas
Rezerwowi: Cierzniak, Lewczuk, Wszołek, Yakshibaev, Kisiel, Skibicki, Muci, Lopes

Żółte kartki: Kamiński (43’), Salamon (60’), Karlström (82’) - Mladenović (84’)

Zdjęcie

- Przyjeżdżając do Poznania wygraliśmy ostatnich sześć spotkań i liczyliśmy na to, że nasza seria będzie kontynuowana. Wiedzieliśmy, że musimy zagrać bardzo dobrze, aby pokonać Lecha, który ma swoje problemy, ale w krótce zyska nowego, doświadczonego szkoleniowca .Zaczęliśmy ten mecz bardzo dobrze. Pierwsze 15 minut należało do nas. Przeważaliśmy i mieliśmy dobre fragmenty gry. Nie przełożyło się to jednak na bramki. Później, spotkanie się wyrównało. Lech zaczął dochodzić do głosu i kreować swoje okazje. Nie przypominam sobie jednak stuprocentowych sytuacji ani z jednej, ani z drugiej strony. My najlepszą szansę w pierwszej połowie mieliśmy po podaniu Pekharta do wbiegającego Luquinhasa. W drugiej odsłonie tej rywalizacji mecz się wyrównał. Oba zespoły miały niezłe momenty, ale nie przełożyły się one na jakąkolwiek zdobycz bramkową. Dla kibiców taki wynik na pewno nie jest zbyt optymistyczny. Z mojej strony, o czym mówiłem również zawodnikom w szatni, zabrakło płynności w grze. Stać nas na lepszą grę. Zazwyczaj kreujemy sobie zdecydowanie więcej okazji. Tomas Pekhart ma zawsze kilka okazji do tego, aby zdobyć bramkę. Dzisiaj ta sztuka mu się udała, ale akurat znalazł się na pozycji spalonej. To było jednak za mało żeby wygrać. Oceniając na chłodno – wynik remisowy jest zasłużony - powiedział po zakońćzeniu spotkania szkoleniowiec Legii Czesław Michniewicz. Zapis całej konferencji prasowej w TYM miejscu.

Zdjęcie

Skrót meczu Lech Poznań - Legia Warszawa (0:0):

Udostępnij

Autor

Przemysław Gołaszewski

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.