Poświąteczna aktywność okiem Bartosza Bibrowicza - Legia Warszawa
Poświąteczna aktywność okiem Bartosza Bibrowicza

Poświąteczna aktywność okiem Bartosza Bibrowicza

Okres świąteczno-noworoczny to czas, w którym mało kto myśli o aktywności fizycznej, na pierwszym planie stawiając czas spędzony z bliskimi. Wielu z nas koncentruje się wówczas na rodzinie, niekoniecznie skrupulatnie sprawdzając, co akurat ma na talerzu. Jak zatem powrócić lub na nowo rozpocząć kształtowanie formy fizycznej, aby Nowy Rok był tym, w którym zrealizujemy nasze cele? Na te pytania w rozmowe z Legia.com odpowiada szef działu przygotowania medyczno-motorycznego, Bartosz Bibrowicz. 

Autor: Mateusz Okraszewski

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Mateusz Okraszewski

Okres świąteczno-noworoczny to czas, w którym mało kto myśli o aktywności fizycznej, na pierwszym planie stawiając czas spędzony z bliskimi. Wielu z nas koncentruje się wówczas na rodzinie, niekoniecznie skrupulatnie sprawdzając, co akurat ma na talerzu. Jak zatem powrócić lub na nowo rozpocząć kształtowanie formy fizycznej, aby Nowy Rok był tym, w którym zrealizujemy nasze cele? Na te pytania w rozmowe z Legia.com odpowiada szef działu przygotowania medyczno-motorycznego, Bartosz Bibrowicz. 

 

- Wiadomo, że Święta są raz do roku i bardzo często w tym okresie zapominamy o wszelkich, zdrowotnych przyzwyczajeniach. Jeżeli jednak chcemy ściśle trzymać się wytyczonych diet i planów treningowych, to na co możemy sobie pozwolić w okresie świąteczno-noworocznym?
- Patrząc na historię i tradycję Świąt myślę, że te trzy dni delikatnego odpuszczenia sobie wysiłku psychicznego i fizycznego nikomu nie zaszkodzi. W ramach całorocznych postanowień takie odstępstwo nic nie zmieni. Najważniejsze jest to, aby w tym okresie spędzać czas z rodziną i naładować energię, którą tracimy w ciągu roku np. poprzez pracę. W tym roku mamy do czynienia z kolejnymi świętami postpandemicznymi. Świat wraca do coraz większej normalności, staje się coraz szybszy. Kilka dni zahamowania będzie wartościowe dla każdego z nas. 

 

- Rozmawialiśmy już z dietetyk klubu Urszulą Somow, a propos nawyków żywieniowych i odpowiedniej diety świątecznej. Jak wygląda kwestia żywienia w okresie świąteczno-noworocznym okiem trenera przygotowania fizycznego?
- Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Przez te trzy dni można jeść wszystko na co mamy ochotę, ale z umiarem i rozsądkiem. Trzeba pamiętać o kilku kluczowych zasadach. Na pewno nie powinniśmy najadać się „pod korek”. Warto również dobierać produkty pełnowartościowe i przygotowywać potrawy ze składników dobrej jakości. Liczy się jakość, a nie ilość. Najważniejsze z perspektywy świąt będzie to, aby spędzać czas przy stole wigilijnym, ale nie ograniczać się jedynie do biernego odpoczynku. Warto poszukać aktywnej alternatywy np. wybrać się na 30-40 minutowe spacery, zabrać dzieci, czy wnuki do parku, po prostu być na dworze. Jak dobrze wiemy, liczba osób które chorują jest coraz większa. W takich sytuacjach często decydujemy się na to, aby pozostać w domu, co nie jest dobrym działaniem. Lekka ekspozycja na temperaturę i zimno każdemu może pomóc i należy o tym pamiętać. 

Zdjęcie

- W tym okresie ograniczyłbyś się właśnie do aktywnego czasu spędzonego z rodziną na dworze i odpuścił sobie inne formy treningu np. na siłowni?
- Święta to wyjątkowy czas. Zawsze w tym okresie stawiamy sobie nowe wyzwania i nowe noworoczne postanowienia. Moim zdaniem Święta powinniśmy spędzić przy jak największej liczbie aktywności rodzinnych. Jeżeli już chcemy wracać na siłownię i pracować, to spokojnie poczekać z tym do okresu po świętach. To nie jest tak, że wszystko zaczyna się od stycznia. Wykorzystajmy ten czas. Zawsze powtarzam to każdemu zawodnikowi. Spędźcie czas z rodzinami, naładujcie baterię, odpocznijcie. Kolejny rok to nowe wyzwania. Nigdy nie wiecie, co się wydarzy. W klubie kładziemy bardzo mocny nacisk właśnie na ten aspekt, ale nie zapominamy również o zaplanowanej aktywności. Zawodnicy wiedzą, jakie wyzwania czekają nas w nowym roku, dlatego każdy z nich otryzymał specjalne idnywidualne rozpiski na ten okres. Wracając do naszych rad - w okresie świąteczno-noworocznym mamy szeroki wybór jeśli chodzi o aktywności rodzinne. Możemy iść na spacer, na sanki, albo na łyżwy. Możemy nawet pojeździć na rowerze, patrząc na prognozę pogody i zapowiadającą się odwilż. 

 

- Zapytam jeszcze o jedną aktywność, która w ostatnim czasie stała się bardzo popularna. Morsowanie – dobra forma aktywności świątecznej?
- Jestem na tak za mądrym morsowaniem. Jestem fanem zaplanowanej ekspozycji ludzkiej na zimno. Taka aktywność wymaga jednak odpowiedniego przygotowania. Dobrze jest brać w nim udział z osobami doświadczonymi, które mają wymagane uprawnienia. Jeżeli morsujemy w otwartych zbiornikach wodnych, to musimy mieć w głowie to, że pod pewnym kątem jest to niebezpieczne. Bardzo ważne jest obuwie, w jakim decydujemy się wejść do wody. Odradzam wchodzenia na bosaka do akwenów, których nie znamy. W takim wypadku może być z tego więcej problemów niż korzyści. Morsowanie musi być zaplanowane mądrze. Jeżeli nie mieliśmy takiej ekspozycji na zimno od początku zimy, to do takiej aktywności musimy się odpowiednio przygotować. 

Zdjęcie

- Jak co roku wielu ludzi na początku stycznia rozpocznie swoją przygodę z aktywnością fizyczną i zaplanowanymi treningami. Jakie rady dałbyś takim osobom?
- Dla osób rozpoczynających swoją przygodę z treningiem siłowym zawsze będę polecał trening pod okiem wykwalifikowanych osób. Od razu wprowadzamy dzięki temu najlepsze nawyki, a przy okazji uczymy się techniki i zabezpieczamy przed ewentualnymi urazami. Jeżeli posiadamy już jakieś doświadczenie, to pamiętajmy o jednym – najważniejszy jest trening wykonany, a nie zaplanowany. Każde zajęcia powinny być progresywne. Osoby chodzące na siłownię nie powinny wykonywać treningu, który realizowały np. rok temu. Być może ten sam trening nie będzie tak bardzo efektywny. Warto skupić się na składowych każdej jednostki. Mam na myśli liczbę serii powtórzeń, a także ciężaru, na którym pracujemy. Do tego najważniejszy jest też cel, dla którego to robimy. Jasno określony pozwala nam lepiej realizować założone plany.

 

- Często jest tak, że po mocnym początku schodzi z nas zapał i zaczynamy odpuszczać sobie kolejne treningi. Masz jakieś rady, które pozwolą przez cały czas mocno trzymać się swoich noworocznych założeń?

- Najważniejsza w całym procesie budowania formy jest świadomość tego, że to jest właśnie proces. Wszystko wymaga czasu. To nie jest bieg na 100 metrów, a raczej maraton. Nigdy po tygodniu, czy dwóch nie zobaczymy ogromnych efektów. Z własnej strony polecam przede wszystkim bycie konsekwentnym. Lepiej wykonać trzy dobre treningi w ciągu tygodnia niż pięć po prostu słabych. Motywacją powinny być nawyki, które sami sobie tworzymy. Mam na myśli cele życiowe, ale także personalne. Tylko i wyłącznie konsekwencja poprowadzi nas od punktu A do punktu B. Czasami będą ciężkie dni. Najważniejsze jest to, aby cały czas robić swoje i nigdy się nie poddawać.

 

- Cała legijna rodzina zasługuje na wiele życzeń związanych ze zdrowiem. Życzę kibicom przede wszystkim pomyślności i spełnienia marzeń. Trzymajcie za nas mocno kciuki w Nowym Roku. Przed nami mnóstwo wyzwań. My jako klub będziemy jednak gotowi i z waszą pomocą wierzymy, że osiągniemy wszystko co sobie zaplanowaliśmy!

 

* materiał archiwalny, który ukazał się na Legia.com w grudniu 2022 roku

Zdjęcie
Udostępnij

Autor

Mateusz Okraszewski

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.