W kraju gdzie futbol jest religią. Real Betis okiem trenera Jose Clemente
Już o godz. 18:45 Legia Warszawa podejmie na własnym boisku Real Betis w pierwszym spotkaniu fazy ligowej Ligi Konferencji UEFA. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego przybliżymy sylwetkę naszych rywali na podstawie rozmowy z Jose Clemente - trenerem przygotowania fizycznego Legii, który przez 11 lat pracował w strukturach Zielono-Białych.
Autor: Mateusz Okraszewski
Fot. Janusz Partyka
- Udostępnij
Autor: Mateusz Okraszewski
Fot. Janusz Partyka
Już o godz. 18:45 Legia Warszawa podejmie na własnym boisku Real Betis w pierwszym spotkaniu fazy ligowej Ligi Konferencji UEFA. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego przybliżymy sylwetkę naszych rywali na podstawie rozmowy z Jose Clemente - trenerem przygotowania fizycznego Legii, który przez 11 lat pracował w strukturach Zielono-Białych.
Real Betis Balompié został założony w 1907 roku. Największym sukcesem w historii klubu jest zdobycie dwóch Pucharów Króla (Copa del Rey) w latach 1977 i 2005, oraz w 2022 roku. W sezonie 1934/35 klub zanotował swoje największe ligowe osiągnięcie podnosząc mistrzostwo Hiszpanii.
W ostatnich latach Betis ugruntował swoją pozycję nie tylko na poziomie hiszpańskiej Ekstraklasy, ale także w rozgrywkach europejskich. Zespół prowadzony przez niezwykle doświadczonego Manuela Pellegriniego od sezonu 2021/22, przez trzy lata z rzędu, występował w Lidze Europy UEFA. Zielono-Biali dwukrotnie zdołali dotrzeć do 1/8 tych rozgrywek gdzie musieli uznać wyższość Eintrachtu Frankfurt i Manchesteru United.
Aby dokładnie przybliżyć sposób funkcjonowania klubu, ale też zrozumieć, czym dla Hiszpanów jest piłka nożna, porozmawialiśmy z trenerem przygotowania fizycznego, Jose Clemente, który dołączył do sztabu szkoleniowego Wojskowych przed startem sezonu 2024/25. Wcześniej, przez 11 lat, Hiszpan pracował w strukturach Realu Betis - od Akademii, przez drugi zespół, aż do pierwszej drużyny.
- Praca na poziomie najwyższej klasy rozgrywkowej w Hiszpanii to nie tylko wielka odpowiedzialność, ale i wielka duma. W tym kraju piłka nożna jest czymś więcej niż sportem i pasją. To pewnego rodzaju religia, która kultywowana jest z pokolenia na pokolenie. Przez wiele lat liga hiszpańska stała się jedną z najlepszych na całym świecie. Dla mnie osobiście był to niezapomniany czas. Zdobyłem ogromne doświadczenie dzięki pracy nie tylko w pierwszej drużynie, ale i zespołach młodzieżowych, czy rezerwach Realu Betis. Każdy etap mojej przygody z klubem w Sewilli był na swój sposób wyjątkowy. Od przygotowywania młodzieży, przez drugi zespół, aż po pracę z seniorami i piłkarzami znanymi na całym świecie.
- Podczas pracy w takim klubie jak Real Betis ciężko jest wyróżnić jeden szczególny moment. Każdy weekend był czymś nowym. Mecze rozgrywane przed 50-tysięczną widownią z takimi zespołami jak Real Madryt, czy FC Barcelona, ale także wyjazdowe spotkania na największych europejskich stadionach, były dla mnie niesamowitym doświadczeniem. Razem z drużyną sięgnęliśmy również po Puchar Hiszpanii. Najlepsze wspomnienie związane z pracą w Realu Betis to radość ludzi, którzy widzieli, jak wielu zawodników Akademii rozwija się z meczu na mecz, trafia do pierwszego zespołu, a następnie są wyróżniającymi się postaciami. Dla przykładu. Fabian Ruiz to idealny przykład takiego zawodnika. Jako młody chłopak dołączył do Akademii i zespołu U12. Miał ogromny talent, a co ważniejsze – talent podparty ciężką pracą. Wiedział, co chce osiągnąć, a my jednie daliśmy mu narzędzia, aby dalej się rozwijał. Stopniowo, od kolejnych roczników Akademii, do zespołu rezerw, aż w końcu dostał szansę w pierwszym zespole jeszcze jako nastolatek. Gdzie jest teraz Fabian Ruiz? W PSG. Z akademii Betisu wywodzą się również tacy piłkarze jak Gavi, czy Fermin Lopez. Mam ogromną satysfakcję, że razem z moim poprzednim sztabem wpłynęliśmy na rozwój tych młodych graczy - opowiada trener przygotowania fizycznego Legii Warszawa.
Powszechnie wiadomo, że futbol w Hiszpanii oparty jest na technice, indywidualnym wyszkoleniu technicznym, a także dużej ruchliwości w samej grze. Wiele drużyn z tego kraju stara się rozumieć futbol właśnie w ten sposób. Filozofia Realu Betis jest podobna, jednak różni się nieco od tego, co widzimy u większości hiszpańskich zespołów. Prócz wspomnianych walorów wiele pracy przykłada się także do sfery mentalnej. Szczególnie młodzi piłkarze są od małego przygotowywani do gry na najwyższym poziomie pod kątem mentalnym. Takie działanie ma im pomagać w szybszej adaptacji do wymogów seniorskiego futbolu. Bazując na ostatnich latach widać, jaki progres poczynił Real Betis jeśli chodzi o rozwój Akademii. Tacy zawodnicy jak Fermin Lopez, Gavi, Fabian Ruiz, czy Dani Ceballos, należą do ścisłej czołówki najlepszych piłkarzy na świecie.
- Przygotowanie pod kątem fizycznym piłkarzy w warunkach hiszpańskiej piłki jest bardzo trudne. Tyczy się to już najmłodszych roczników. Futbol w tym kraju różni się bowiem od wielu miejsc na mapie piłkarskiego świata. Wszyscy wiemy, że hiszpańska piłka oparta jest na technice, operowaniu piłką, wymienności pozycji. Do tego dochodzą jednak takie aspekty jak szybkość, dobra mentalność, ale też siła. Już na etapie pracy w Akademii staraliśmy się patrzeć na to wszystko holistycznie. Przygotowanie piłkarza do meczu nie opierało się jedynie na treningu. Aby odpowiednio przygotować zawodnika w warunkach hiszpańskiej piłki musiałeś dbać o prewencję, ale także bardzo istotne kwestie mentalne. W końcu to Ci młodzi zawodnicy mieli potem wyjść na boisku i rywalizować przeciwko takim graczom jak Nabil Fekir, Joaquin, czy Fabian Ruiz. W przypadku piłki młodzieżowej pracowaliśmy również nad wyższą jakością adaptacji do seniorskiego futbolu. Chcieliśmy tym młodym graczom dać wszystkie narzędzia, aby ich etap wprowadzania do pierwszej drużyny przebiegł jak najszybciej - opowiada Jose Clemente.
Rozumienie futbolu w warunkach hiszpańskiej piłki na pewno różni się od tego, z czym na co dzień mamy doczynienia w Polsce. Od samej filozofii gry, przez sposób trenowania, aż po sam odbiór futbolu wśród kibiców. Trener Jose Clemente przed przyjściem do Legii Warszawa pracował w sztabie szkoleniowym Betisu w ponad 400. oficjalnych spotkaniach. Na bazie swoich doświadczeń opowiedział, jakie procesy nabyte podczas swojej pracy w Hiszpanii chciałby zaszczepić w naszej drużynie, a także wspomniał o rozwoju w zakresie prewencji i przygotowań do poszczególnych meczów piłkarzy pierwszego zespołu. Konkluzja jest jedna. Piłka nożna to gra detali. Każdy z nich jest ważny, a połączone mogą decydować o losach nie jednego spotkania.
- Przychodząc do Legii z Realu Betis chciałbym pokazać, w jaki sposób można myśleć o piłce, bo w mojej opinii jest to bardzo złożony proces. W Hiszpanii współpracowaliśmy z bardzo rozwiniętym działem analitycznym. W swojej przedmeczowej pracy badaliśmy zachowania zawodników z piłką przy nodze, a także bez piłki. Analizowaliśmy fazę pressingu, fazy przejściowe, a także ustawienie defensywne i ofensywne. Badaliśmy każdą pochodną związaną z poruszaniem się piłkarzy, ale też zwracaliśmy uwagę na takie szczegóły jak historie kontuzji naszych rywali. Myślenie o piłce tak szerokimi horyzontami to coś, co powinniśmy stopniowo wprowadzać i tego dokonujemy w Legii. Podczas treningów przeprowadzamy wiele małych gier, gier taktycznych, gier przejściowych. Cieszę się, że zdecydowaliśmy się iść drogą takiego rozumienia futbolu.
- Cały sztab Legii Warszawa jest bardzo profesjonalny. Codziennie mam okazję pracować z niezwykle oddanymi ludźmi. Współpraca z Bartoszem Bibrowiczem jest bardzo profesjonalna i kompleksowa. Pamiętamy o każdym piłkarzu, każdym mikrocyklu, każdej prewencji. Wszystkie czynniki związane z rozwojem zawodników tutaj w Legii są na najwyższym poziomie. Trening czysto piłkarski jest jedynie częścią przygotowania piłkarza do meczu, do jakiegoś obciążenia. Wiemy, że ten rodzaj patrzenia na futbol bardzo się sprofesjonalizował. Wszystkie kluby w Ekstraklasie starają się dawać swoim graczom jak najwięcej. W Polsce zatrudnianych jest coraz więcej wykwalifikowanych osób, które pomagają w rozwoju piłki w waszym kraju. Dlatego tak ważne jest, abyśmy jako Legia pracowali nad każdym detalem. Właśnie takie podejście mamy w naszym sztabie. To, co dzisiaj wydaje się mało znaczącym faktem, kiedyś może być kluczowe w kontekście chociażby zwycięstwa w meczu - opowiedział trener przygotowania fizycznego Legii Warszawa.
Prócz rozmowy z Jose Clemente zapytaliśmy również szefa działu motoryczno-medycznego, Bartosza Bibrowicza, jak wyglądały rozmowy z hiszpańskim trenerem przygotowania fizycznego.
- Jose Clemente to jeden z najbardziej uznanych specjalistów z zakresu przygotowania motorycznego w Hiszpanii. Jego doświadczenie w jednej z najlepszych lig świata jest bezcenne. Oczywiście, nie było łatwo sprowadzić go do klubu, ale przedstawiony przez nas projekt, zakres odpowiedzialności i możliwości rozwoju przekonały go do dołączenia do Legii. Myślę, że bardzo interesująca dla Jose była współpraca z szefem Legia LAB Piotrem Żmijewski. Jose publikował kilka artykułów w czasopiśmie redagowanym przez Dr Żmijewskiego.
- Po za aspektem sportowym i naukowym wraz z Jose mamy wielu wspólnych znajomych i nie ukrywam, że ważną rolę w ściągnięciu Jose do Legii odegrał były trener przygotowania motorycznego Realu Madryt - Bernardo Requena, z którym działamy przy projekcie edukacyjnym (Football Science Instititue). Działania w Departamencie motoryczno-medycznym (Athletic performance) są ściśle skoordynowane z potrzebami sportowymi klubu. Przed każdym sezonem dokonujemy analizy potrzeb, analizy wcześniejszych działań tak, aby każdy członek był wartością dodaną. Jose Clemente wraz dr. Dawidem Golińskim tworzą trzon przygotowania motorycznego w klubie - opowiedział Bartosz Bibrowicz.
Już o 18:45 Legia rozpocznie rywalizację z Realem Betis. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego nie jesteśmy stawiani w roli faworyta, ale już nie nie raz pokazywaliśmy, że potrafimy napsuć krwi i pokonać tych teoretycznie lepszych. Czas rozpocząć kolejny rozdział europejskiej historii.
- Żeby wygrać z Betisem musimy być pewni siebie i wierzyć w to, co robimy. Bardzo ważna będzie jakość z piłką przy nodze. Intensywność tego spotkania na pewno będzie wysoka. Jesteśmy pewni, że nasi fani będą nas mocno wspierać. Zapewne i oni i my, będziemy przeżywać podczas tego meczu trudne momenty, jednak przeciwko tej klasy rywalowi to normalne. Czasem trzeba nauczyć się cierpieć, aby później osiągać wielkie rzeczy. Jestem pewny, że będziemy walczyć do końca, o każdą piłkę. Betis to świetna drużyna, ale my również mamy jakość indywidualną i drużynową. Nie boimy się naszych rywali. Chcemy wyjść na boisko i wygrać ten mecz. Naszym celem są tylko i wyłącznie trzy punkty. Tylko taka mentalność może poprowadzić nas do zwycięstwa.
- Oczywiście będzie to dla mnie szczególny mecz. W Betisie mam wielu przyjaciół, którzy cały czas tam pracują. Spędziłem wiele lat w tym klubie, dużo się nauczyłem. Teraz jednak jestem w Legii. Czuję się tutaj bardzo dobrze. Zostałem świetnie przyjęty do drużyny. Naszym celem w każdym meczu jest wygrywanie. Tak samo będzie już w ten czwartek - podsumował Jose Clemente.
Autor
Mateusz Okraszewski