LEGIA Golf zdobywa srebro w XXIII Klubowych Mistrzostwach Polski Mężczyzn - dywizja 2

W dniach 4-7 lipca 2024 na podwarszawskim polu Lisia Polana zostały rozegrane XXIII Klubowe Mistrzostwa Polski Mężczyzn - dywizja 2. O tym jak profesjonalizm doprowadził LEGIA Golf do srebrnego medalu oraz awansu do dywizji 1 relacjonuje Maksymilian Marcinkowski (kapitan drużyny A):

W pierwszym dniu rozgrywek zawodnicy grali indywidualnie w formacie Stroke Play Brutto. Z 6 grających, suma 5 najlepszych wyników decyduje o dalszym rozstawieniu (miejsce w drabince). Miejsca 1-8 walczą w systemie play-off o medale.

Pierwszy dzień dla wielu okazał się bardzo trudny z uwagi na bardzo wymagający setup pola, trudne, jeżeli nie najtrudniejsze, lokalizacje flag na każdym z dołków miały na celu wyłonienie najlepszych, którzy będą pretendentami do mistrzostwa. LEGIA Golf w tym dniu zajęła 2. miejsce, zaraz za Śląskim KG, tracąc jedynie 6 uderzeń. Już tego dnia byliśmy zmuszeni zmagać się z pierwszymi przeciwnościami losu z uwagi na kontuzję nadgarstka Andrzeja Wierzby.

Drugi dzień zawodów w formacie Match Play rozpoczęliśmy od meczu z łódzkim City Golf Club. Mecz, w którym byliśmy faworytem, okazał się zdecydowanie bardziej wymagający. Zostałem na polu w ostatniej parze meczu przy stanie 2:2, z wynikiem all-square (remis) na dołku 13. Po otrzymaniu komunikatu od kolegów z drużyny, że mój mecz jest decydujący, udało się wygrać kolejno dołki, 13, 15 oraz 16, aby przypieczętować zwycięstwo 3&2 i tym samym wygraną całego pojedynku z City GC. Dało to nam awans do półfinału, a zarazem gwarancję rywalizacji o miejsce na podium.

Trzeciego dnia zawodów z uwagi na kontuzję wycofałem z gry Andrzeja Wierzbę, a na jego miejsce wszedł nasz as w rękawie, Łukasz Skudlarski. Młody zawodnik, lecz podobnie jak reszta drużyny, mający już ponad 10-letnie doświadczenie w zawodach tej rangi i formatu. O finał stoczyliśmy derbowy pojedynek z drużyną Royal Golf Club Wilanów. Rozstawienie par okazało się szczęśliwe, a pierwsze punkty w meczu przynieśli wyżej wspomniany Łukasz Skudlarski oraz Marcin Zięba, wygrywając w formacie Foursome 4&3 po 15 dołkach. To zdecydowanie dodało skrzydeł pozostałym członkom drużyny, dzięki czemu rozstrzygnęliśmy derbowy pojedynek wynikiem 3:1, zapewniając sobie tym samym miejsce w pierwszej dwójce oraz historyczny awans do dywizji 1 w przyszłorocznych zawodach.

Mimo ponownego, dobrego rozstawienia w meczach, niedzielne starcie o złoto ze Śląskim Klubem Golfowym rozpoczęło się bardzo pechowo. Z uwagi na przeciążenie oraz stan zapalny w kaletce stawu biodrowego jeszcze przed rozpoczęciem pojedynku byłem zmuszony oddać walkowerem mecz w formacie Foursome. Tym samym, w trudnych warunkach pogodowych (mocny wiatr oraz intensywny poranny deszcz) rozpoczęliśmy rywalizację ze stanem 1:0 dla Śląskiego KG. Mimo to, cała drużyna walczyła do końca bardzo dzielnie. Mimo ostatecznej przegranej 3:0, nikomu z naszego składu nie mogę odmówić woli walki do końca, co - jako kapitan - starałem się u wszystkich zaszczepić zarówno przed zawodami, jak i podczas niedzielnej rundy, kiedy towarzyszyłem im na polu tylko w roli niegrającego kapitana/doradcy.

Pomimo, że w naszym pierwszym historycznym starcie zabrakło tzw. wisienki na torcie, jestem niezmiernie dumny ze zdobycia srebrnego medalu dla LEGIA Golf. Natomiast jeszcze większą dumą jest dla mnie postawa drużyny oraz to jak w krótkim czasie udało nam się zintegrować i stworzyć monolit działający według znanego mi Legijnego DNA. W przyszłym roku w dywizji 1 wrócimy jeszcze mocniejsi i głodni kolejnych sukcesów.