El. Ligi Mistrzów UEFA: Zapowiedź meczu Flora Tallinn - Legia Warszawa. Pozostać w grze o Ligę Mistrzów - Legia Warszawa
Plus500
El. Ligi Mistrzów UEFA: Zapowiedź meczu Flora Tallinn - Legia Warszawa. Pozostać w grze o Ligę Mistrzów

El. Ligi Mistrzów UEFA: Zapowiedź meczu Flora Tallinn - Legia Warszawa. Pozostać w grze o Ligę Mistrzów

W najbliższy wtorek piłkarze Legii Warszawa rozegrają rewanżowe spotkanie II rundy eliminacji Ligi Mistrzów UEFA z estońską Florą Tallinn. Stawką tego spotkania jest bezpośredni awans do Ligi Konferencji UEFA. Zapraszamy na zapowiedź najbliższego starcia Wojskowych!

Autor: Mateusz Okraszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Mateusz Okraszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa

Mecz: Flora Tallinn - Legia Warszawa

Rozgrywki: Liga Mistrzów UEFA

Data: 27 lipca 2021 [wtorek]

Początek meczu: 18:00

Miejsce: A. Le Coq Arena w Tallinnie 

Gdzie obejrzeć: TVP Sport, sport.tvp.pl

Relacja tekstowa: Centrum meczowe na Legia.com

 

Rewanżowy mecz 2. rundy eliminacji Ligi Mistrzów UEFA odbędzie się we wtorek, 27 lipca, o godzinie 18:00 na stadionie Flory Tallinn. Transmisję spotkania będzie można oglądać na antenie TVP Sport oraz na stronie internetowej sport.tvp.pl. Centrum meczowe przedstawiające wydarzenia od kulis będzie dostępne na stronie Legia.com na dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem.

Zdjęcie

FLORA TALLINN

Po pierwszym meczu 2. rundy eliminacji Ligi Mistrzów UEFA  z Legią Warszawa, piłkarze Flory Tallinn mieli więcej czasu na odpoczynek, bowiem przez weekend nie grali żadnego spotkania ligowego. Podczas pierwszego starcia ze stołeczną drużyną podopieczni Jürgena Henna pokazali się z bardzo dobrej strony. Estończycy byli dobrze zorganizowani taktycznie, a ustawione blisko siebie formacje nie pozwalały Wojskowym odnajdywać wolnych przestrzeni na boisku. Zawodnicy Flory Tallinn nie ograniczali się jedynie do skomasowanej obrony. Goście pierwszego spotkania potrafili zagrozić warszawskiej bramce, a jedną ze swtorzonych sytuacji zamienili na bramkę. W 53. minucie tego meczu z dobrej strony pokazał się były zawodnik Legii Warszawa - Henrik Ojamaa, który precyzyjnie zagrał wzdłuż pola karnego do Rauno Sappinena, a ten skutecznym uderzeniem pokonał Artura Boruca. Samo spotkanie ostatecznie zakończyło się zwycięstwem Legii, która w doliczonym czasie gry zdobyłą zwycięską bramkę za sprawą sytuacyjnego strzału Rafaela Lopesa. Nie zmienia to jednak faktu, że w Warszawie, piłkarze Flory Tallinn pokazali się z bardzo dobrej strony.

 

Podobnego zdania był szkoleniowiec Mistrza Estonii - Jürgen Henn. Trener najbliższego rywala Legii, po pierwszym spotkaniu ze stołeczną drużyną, gratulował swoim piłkarzom i był im wdzięczny za walkę do ostatniej minuty. 34-latek podkreślał również, że losy awansu nie zostały jednak rozstrzygnięte i mimo przewagi Legii Warszawa, jego zespół będzie chciał powalczyć o pozytywny, końcowy wynik.

- To był trudny i cięzki mecz. Do 60. minuty gra była wyrównana. Potem przeciwnik mocniej nas zatakował i to w końcówce przeważyło. To była jednak dopiero pierwsza połowa tej rywalizacji. Jesteśmy w grze i nadal możemy walczyć o dobry rezultat - powiedział po pierwszym spotkaniu z Legią Warszawa trener Flory Tallinn, Jürgen Henn. 

 

Podobnego zdania po meczu z Legią Warszawa był kapitan Flory Tallinn, Konstantin Vassiljev. 36-latek, który w przeszłości przez długie lata grał na polskich boiskach, a ostatnie spotkanie przeciwko stołecznej drużynie rozegrał jeszcze jako piłkarz Piasta Gliwice - 12 grudnia 2017 roku (wyjazdowa wygrana Legii 1:0), był zadowolony z postawy swojego zespołu po pierwszym starciu z Mistrzami Polski. 

- Myślę, że kluczowy był nasz powrót do spotkania po straconej bramce. Legia miała jednak większe możliwości dzięki silnej ławce rezerwowych. Nowi zawodnicy napędzili ich akcje i to przeważyło w końcówce. Boli, że straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Jesteśmy zadowoleni jednak z tego, że jedziemy do domu z niezłym wynikiem i szansą na powalczenie o dobry rezultat w rewanżu - informował na pomeczowej konferencji Konstantin Vassiljev. 

Zdjęcie

LEGIA WARSZAWA

W ubiegłą sobotę piłkarze Legii Warszawa zainaugurowali kolejny sezon rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy i na własnym boisku podejmowali Wisłę Płock. Mecz zakończył się zwycięstwem podopiecznych Czesława Michniewicza 1:0, a jedynego gola w tym spotkaniu zdobył Ernest Muci. Do tego starcia Wojskowi podchodzili w mocno przebudowanym składzie. Szansę gry od pierwszej minuty dostali piłkarze, którzy do tej pory rzadziej przebywali na boisku. Mimo wielu wprowadzonych roszad, piłkarze Legii Warszawa zaprezentowali się bardzo dobrze. Po zawodnikach stołecznej drużynie widać było dużą wolę walki, a także zaangażowanie w każdym sektorze boiska. Podopieczni Czesława Michniewicza kreowali sobie sytuacje, a jedną z nich na gola zamienił Ernest Muci. Albańczyk najpierw zwiódł jednego z rywali, a następnie oddał niesygnalizowany strzał z okolicy 25. metra od bramki Krzysztofa Kamińskiego. Golkiper Wisły Płock próbował skutecznie interewniować, ale strzał legionisty był na tyle precyzyjny, że piłka w końcu wylądowała w siatce. Inauguracja ligowego sezonu była więc dla zawodników Legii Warszawa bardzo udana. 

 

Pierwsze spotkanie z Florą Tallinn piłkarze Legii zakończyli zwycięstwem 2:1. Wojskowi szybko wyszli na prowadzenie za sprawą indywidualnej akcji Bartosza Kapustki. Legionista oddał precyzyjny strzał z dystansu, który zaskoczył estońskiego golkipera. Niestety, przy celebrowaniu bramki z kibicami, pomocnik Legii Warszawa nabawił się poważnej kontuzji. 24-latek uszkodził więzadło krzyżowe przednie. Leczenie i przerwa w grze zawodnika potrwa około 8-9 miesięcy. Mimo szybko strzelonego gola, w kolejnych minutach spotkań mecz coraz bardziej się wyrównywał. Bardzo dobrze w bramce Legii Warszawa spisywał się Artur Boruc, który kilkukrotnie uchronił swoją drużynę od straty gola. Na całe szczęście, kolejny raz wejście smoka zaliczył Rafael Lopes. Portugalczyk wykorzystał zamieszanie w polu karnym rywala i w doliczonym czasie gry zapewnił swojej drużynie zwycięstwo!

 

Na mecz z Florą Tallinn trener Czesław Michniewicz powołał 23-osobową kadrę. Nie znaleźli się w niej między innymi kontuzjowani Cezary Miszta i Bartosz Kapustka, ale również Mattias Johansson, który uszkodził mięsień czworogłowy uda. Na wtorkowe spotkanie do dyspozycji szkoleniowca Wojskowych powinien także być dostępny Andre Martins. Pomocnik stołecznej drużyny był oszczędzany w sobotnim starciu z Wisłą Płock. W meczu przeciwko Florze będzie musiał się pilnować obrońca Legii Filip Mladenović, który w dwumeczu z FK Bodø/Glimt otrzymał dwie żółte kartki. Ewentualne trzecie upomnienie będzie skutkowało pauzą w pierwszym meczu 3. rundy el. Ligi Mistrzów UEFA.

Zdjęcie

SĘDZIOWIE

Sędzia główny: Anastasios Papapetrou (Grecja)

Asystent 1: Tryfon Petropoulos

Asystent 2: Iordanis Aptosoglou 

Sędzia techniczny: Evangelos Manouchos 

 

TRENER CZESŁAW MICHNIEWICZ PRZED MECZEM:

 

- W ostatnim spotkaniu wielu graczy zagrało bardzo dobrze. Przykładem takiego zawodnika jest siedzący obok mnie Rafa Lopes. Decyzję odnośnie składu podejmiemy po ostatnim treningu. Myślę, że nie będzie się on zbyt różnił od składu z pierwszego spotkania. Oczywiście zabraknie Bartosza Kapustki. 

 

Całą wypowiedź szkoleniowca Legii Warszawa znajdziecie w TYM miejscu. TUTAJ natomiast możecie przeczytać, co na przedmeczowej konferencji miał do powiedzenia napastnik stołecznej drużyny, Rafael Lopes. 

Zdjęcie

OSTATNI MECZ

Obie drużyny po raz ostatni spotkały się na boisku niespełna tydzień temu, podczas pierwszego spotkania 2. rundy eliminacji Ligi Mistrzów UEFA. Na stadionie przy Łazienkowskiej 3 lepsza okazała się Legia Warszawa, która wygrała z Florą Tallnn 2:1. Mistrzowie Polski szybko wyszli na prowadzenie, za sprawą gola strzelonego przez Bartosza Kapustkę. Po przerwie, do wyrównania doprowadziła jednak estońska drużyna. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, w samej końcówce spotkania szalę zwycięstwa na korzyść warszawskiej drużyny przechylił Rafael Lopes, który świetnie odnalazł się w polu karnym Flory Tallinn. 

 

Skrót i gole tego spotkania możecie zobaczyć w TYM miejscu. TUTAJ natomiast znajdziecie kulisy starcia z Florą Tallinn.

Zdjęcie

HISTORIA I CIEKAWOSKI 

- Wtorkowe spotkanie z Florą Tallinn będzie nie tylko drugim meczem Legii Warszawa z tym przeciwnikiem, ale również drugim w histori spotkaniem stołecznej drużyny z estońskim zespołem. 

 

- Sześć razy w ostatnim dziesięcioleciu mistrzostwa swoich krajów zdobywała Legia Warszawa i Flora Tallinn. Wojskowi dokonali tej sztuki w latach: 2013, 2014, 2016, 2017, 2018 i 2020. Estończycy zaś w latach: 2010, 2011, 2015, 2017, 2019 i 2020. 

 

- Flora Tallinn została założona w roku 1990, jest więc stosunkowo młodym klubem (młodszym od Legii o 74 lata). W tymże roku jej piłkarze debiutowali w Pierwszej dywizji Mistrzostw Estonii i zajęli ostatnie 12 miejsce spadając z najwyższej ligi. W 1992 roku powrócili do Meistriliiga, w której występują do dziś, będąc... najbardziej utytułowanym klubem w Estonii.

 

- Co ciekawe, Flora Tallinn ma w swojej kadrze aż 15. reprezentantów kraju. Stanowi to 60% całej drużyny. Dla porównania, w Legii Warszawa znajduje się ośmiu piłkarzy, którzy reprezentują swoje barwy narodowe. Stanowi to około 26% całego zespołu.

 

- W pierwszym spotkaniu z Florą Tallinn, zwycięskiego gola w 91 minucie spotkania zdobył Rafael Lopes. W rewanżowym starciu z norweskim FK Bodø/Glimt, w doliczonym czasie drugiej połowy meczu, swoją bramkę zdobył za to Tomas Pekhart. Jest to pierwsza od niemal pięciu lat tego typu sytuacja, w której w dwóch kolejnych spotkaniach europejskich pucharów piłkarze stołecznej drużyny strzelają gole w doliczonym czasie gry. Wcześniej podobne zdarzenie miało miejsce w 2016 roku, gdy Wojskowi rywalizowali w irlandzkim Dundalk FC. W spotkaniu rozgrywanym w Dublinie, bramkę w 94. minucie zdobył Aleksandar Prijović, a w rewanżu rozgrywanym na Łazienkowskiej, losy awansu do Ligi Mistrzów UEFA przypieczętował skutecznym strzałem w 92. minucie spotkania Michał Kucharczyk. 

Zdjęcie
Udostępnij

Autor

Mateusz Okraszewski

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.